Cyfrowa Szkoła to według mini­ster edu­ka­cji, Kry­styny Szu­mi­las, przede wszyst­kim nauczy­ciel przy­go­to­wany do naucza­nia, komu­ni­ko­wa­nia się z uczniami i rodzi­cami oraz pro­wa­dze­nia doku­men­ta­cji szkol­nej z wyko­rzy­sta­niem tech­nik informacyjno-komputerowych. Dosko­na­le­niem nauczy­cieli ma zająć się Ośro­dek Roz­woju Edukacji.

Pilo­taż Cyfro­wej Szkoły ma wypro­wa­dzić pol­ską edu­ka­cję z epoki kredy i prze­nieść do ery cyfro­wej. Sprzęt dostaną ucznio­wie i nauczy­ciele szkół pod­sta­wo­wych – tylko publicz­nych, ale nie tylko tych, które są pod zarzą­dem gmin. Na udział w pro­gra­mie mogą liczyć też szkoły sto­wa­rzy­szeń i fundacji.

Pilo­taż ma objąć głów­nie uczniów klas czwar­tych. Zakłada, że będą korzy­stali oni ze sprzętu przy­naj­mniej na pię­ciu lek­cjach w tygo­dniu. I nie cho­dzi o lek­cje infor­ma­tyki, ale każ­dego przed­miotu, który jest w pro­gra­mie. Jeśli szkoła tak zde­cy­duje, mogą z nowego sprzętu korzy­stać rów­nież pozo­stali uczniowie.

Co to będzie za sprzęt? O tym zde­cy­dują szkoły. Nie będzie żad­nych zaku­pów cen­tral­nych. Dota­cja będzie zale­żała od wiel­ko­ści szkoły: – małe, do 100 uczniów, mogą liczyć na 90 tys. zł; – więk­sze, do 300 uczniów, dostaną mak­sy­mal­nie po 140 tys. zł; – naj­więk­sze – nawet 200 tys. zł. Według wyli­czeń MEN pie­nię­dzy wystar­czy dla ok. 400 szkół.

Szkoły do pilo­tażu wybie­rze woje­woda – dosta­nie od rządu pie­nią­dze pro­por­cjo­nal­nie do liczby pod­sta­wó­wek w woje­wódz­twie. Osta­tecz­nie o tym, kto się dosta­nie do pilo­tażu, zde­cy­duje losowanie.

Szkoły będą musiały jed­nak wnieść tzw. wkład wła­sny – 20 proc. kwoty, o którą chcą się ubie­gać. Nie musi to być jed­nak gotówka – wystar­czy, jeśli przy­go­tują szkołę tech­nicz­nie do obsługi kom­pu­te­ro­wego sprzętu, czyli zadbają o łącze inter­ne­towe itp.

Resort edu­ka­cji chce także kon­ty­nu­ować prace na wpro­wa­dze­niem bez­płat­nych e-podręczników. “Będziemy posze­rzać ogól­no­do­stępne cyfrowe zasoby edu­ka­cyjne na por­talu Scho­la­ris, jak rów­nież przy­go­to­wy­wać e-podręczniki, które będą dostępne dla uczniów, nauczy­cieli i rodzi­ców na otwar­tej plat­for­mie edu­ka­cyj­nej” – zapew­niła posłów sze­fowa MEN.

Poin­for­mo­wała też, że zakup sprzętu do szkół za 50 mln zł będzie sfi­nan­so­wany z budżetu pań­stwa, nato­miast szko­le­nia dla nauczy­cieli za 20 mln zł i two­rze­nie zaso­bów edu­ka­cyj­nych za 43 mln zł będą sfi­nan­so­wane z fun­du­szy UE.

Pilo­taż ma wyprze­dzać pełny rzą­dowy pro­gram cyfry­za­cji szkół, który ma się zacząć w 2013 r. Ile będzie na to pie­nię­dzy, jesz­cze nie wiadomo.nia nauczy­cieli w zakre­sie funk­cji i obsługi sprzętu i urzą­dzeń, uwzględ­nia­jąc koniecz­ność uzy­ska­nia w szko­łach funk­cjo­nal­no­ści w zakre­sie sto­so­wa­nia TIK w pro­wa­dze­niu zajęć lek­cyj­nych z róż­nych przed­mio­tów, okre­ślo­nych w załącz­niku nr 2.